Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2015, 21:08   #700
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
- Ok to naliczyłem 11 z pociągu, 3 BG (John jest jeszcze grywalny czy to już BN?) i 4 miejscowych to daje razem 18 ludzi.

- Do szturmu bierzemy:

- Wszystkich miejscowych. Miejscowi się przydadzą bo są miejscowi no to 4.

- Wszystkich BG bo to BG no to 7.

- Z eskorty zabrałbym:

- Max i Cash do snajperskiej eskorty najlepiej z dwóch stron budynku.
- Jamie i Bain do szturmu, zwłaszcza, że Bain ma tłumik w razie czego.




W pociągu zostają:


- Hawk i jej bydlę do patrolowania i bycia widocznym.
- Spięcie do dalszego zasięgu.




- Nie wiem jak traktować Ellen. Właściwie jest szefową obstawy czyli chyba wszystkich BG. Ma niezły sprzęt, taki na szturm jak znalazł. Ale nie bardzo mi się uśmecha zostawić pociąg bez jakiegoś szefa. No i jakby poszła na akcję to właściwie ona chyba powinna nią dowodzić.



Plan:

- Na razie nie wynikło dla mnie nic co by wskazywało potrzebę zmiany terminu ataku więc poranek mi pasi nadal. Byłoby już widno, można mieć kontakt wzrokowy i rozpoznanie między sobą nawzajem byśmy się nie pozabijali nawzajem Bo nocna akcja może i byłaby bardziej zaskokowa ale mamy na mój gust za mało sprzętu do operowania po ciemku (nokto i latarek). Czyli ranek o świtaniu, jak nawcześniej alby widno się zrobiło i mieć nadzieję, ze będą spać jeszcze.

- Mamy chyba ok 20 granatów i petard to chyba by starczyło przynajmniej każdemu po jednym może nawet dwa. Fajnie, że mamy takich szczwanych speców to by nam ułatwiło w zadaniu takie ustrojstwa co nam pomajstrowali

- Widzę, że mamy sporo karabinów i to z lunetami ale one są stosunkowo wolne do szczelania w porównaniu do szturmówek klasycznych. A luneta jeszcze ardziej psuje mechę szczelania z bliska czyli wewnątrz budynków. Ale nadają się świetnie właśnie do dalszych strzelań. Dlatego raczej skłaniam się do pozostawienia ich na zewnątrz do osłony czy jakby który zwiewał to strzał w ostrzegawczy czy w nogi itd.

- Ile mamy krótkofalówek? 4? Bo przydałaby się choćże jedna na grupę do koordynacji działań. Bo na miejscu to wewnątrz grupy raczej chyba powinno się drzeć do siebie na bieżąco i nie jest potrzebna ale poza nią to może być róznie bez krótkofali.

- Ile mamy gazmasek? Andy ma i ktoś jeszcze? Bo jak nawrzucamy tych pieprznych granatów to sami się popłaczemy z efektu

- Co do planu to bym się podzielił na dwie grupy które wchodzą do środka. Jedna pod wodzą Ellen druga Andy'ego. W każdej po jednym szeryfie i myśliwym. Grupa Andy'ego z Harvey'em i Johnem leci na górę do sypialni szefa. Mam nadzieję, że tam spi skoro to sypialnia. Mysle, że jakby udało się go pochwycić czy wyłączyć z gry reszta bandy nie byłaby skora do walki az tak bardzo. A z załogi pociągu Harvey i Andy widzieli go z bliska więc go chyba powinni rozpoznać. Ellen wtedy nie było ale jakby miała przy sobie dwóch miejscowych to oni by mogli go rozpoznać jakby to ona się na niego nacięła.

- Z krótkofalowek więc mieliby szefowie grup czyli Ellen i Andy a reszta snajperzy na zewnątrz. Raczej wolałbym zadnej z grup szturmowej nie rozdzoelać na mniejsze czy pojedynczych ludzi.

- Trzeba pamiętać, że przynamniej na początku jeśli zaskok się uda trzeba będzie coś robić z jeńcami którzy by się poddali. Ktoś ich musi powiązać, skuc jeśli szeryf ma jakieś kajdanki no i pilnować to nam zajmie paru ludzi. Nawet jak do skutych do pilnowania starczy jeden z bronią i wrzaskiem do samego skuwania chyba byłby potrzebny co najmniej jeden i gdzies jeden co by ich ubezpieczał no i jeszcze z daszych poziomów ktoś ich musi przyprowadzać. Czyli na tak małą grupę jaką mamy może sporo nam sił na to pójść.

- Co do składu:

- Grupa 1 - parter

- Ellen
- szeryf
- myśliwy 1
- Kira
- Hardneck
- Bain


- Grupa 2 - piętro

- Andy
- z-ca szeryfa
- myśliwy 2
- Harvey
- John
- Rob

- Ubezpieczenie - podwórze

- Max
- Cash


- Pociąg - stacja

- Jamie
- Spięcie
- Hawk z bydlunem
- Candle




Detale


Wszyscy szturmowcy

- Podchodzimy pod lokacje skryci i przez las. Najpierw zaczynają się rozstawiać snajperzy bo mają najdalej. Myślę, że jak dałoby się mieć na oku dwie, dłuższe ściany budynku byłoby nieźle. Jak zajmą pozycje dadzą znak przez krókofalę. Wówczas do podejścia ruszają obie grupy szturmowe. Póki się da starajmy się podejść cicho i bez hałasu jak najbliżej, najlepiej pod sam dom. Myślę, że psy i tak nas wyczują najpóxniej w momencie wejścia do domu to zaczną się drzeć. Ale póki będzie akcja szła po cichu, bez wrzasków i wystrzałów może to zignorują choć trochę na początku, zwłaszcza zaspani i na kacu. No jak sprawasię rypnie trudno, zaczynamy SWATowiski szturm z darciem mordy, że policja, że na glebę, ręce do góry i takie tam klimaty. Tak by było jasne, że my władza a nie jakiś napad innej bandy. Może choć młodych to coś ruszy zwłaszcza jak w grupie będą szeryfowie i miejscowi myśliwi a nie sami obcy ludzie z bronią. Jeśli komuś trafi się pies zabić z tłumika a w czasie szturmu po prostu zabić. Psu nie wytłumaczymy, że my policja i ci dobrzy.


Grupa 1

- Wchodzi od strony głównego wejścia od ulicy i czyści parter. Póki się da po cichu jak się nie da po SWATowsku. Na dole są małe pomieszczenia więc licze jak zwykłe pokoje pi x oko bo to mieszkania miały być. Więc na raz może tam być po 2-4 myślę. Więc grupka ok 2 - 3 osób powinna starczyć do opanowania sytuacji zwłaszcza jeśli dorwie ich zaspanych w łózkach. 3 pierwsze osoby obezwładniają, jedna ubezpiecza korytarz/resztę dwie odprowadzają i skuwają jeńców.


Grupa 2

- Wchodzi od razu na piętro przez wejście jak najbliższe sypialni szefa. Od razu kieruje się ku niemu i jeśli zgra się akcję a zaskok się uda to jest szansa myslę realna dojść w jej pobliże nim się coś ruszy. Choć pies go pewnie ostrzeże o nadejściu więc może być gotowy na to, że wpadniemy. Coś było, ze ma laskę to mogłoby być 2 gotowych + pies. Drzemy się, że policja i ręce do góry ale jak zwleka czy sięga któreś po broń to strzelamy w korpus. Nie powinno go to zabić jak oberwie raz ale jak będzie zwlekał to strzał ostrzegawczy. Raz na placu był rozsądny więc jak zobaczy, że nie chcemy go ubić na miejscu może się podda. To by am ułatwiło sprawę z resztą. Jak się czyste dojście nie uda do sypialni i się napatoczymy na coś czy kogoś to postępujemy szturmowo podobnie jak w grupie na piętrze. U nas bazowo John i Rob zajmowaliby się odtransportowywaniem jeńców na dół i petaniem ich i rozbrajaniem. Jeśli pochwycimy lub zabijemy szefa trzeba go pokazać by do reszty dotarło, że już po nim to powinno osłabić ich zapał do walki tak myślę.


Grupa ubezpieczenia

- Obstawiają od zewnątrz dwie ściany budynku. Powinni mieć dobry wgląd i z dwóch stron to na standardowe mieszkania niewiele powinni mieć ślepuch pomieszczeń bo jak u nie jednego to do drugiego boku coś powinno przystawać, zwłaszcza w tej dużej sali na górze.

- Z ich punktu widzenia jeśli zacznie się szturm powinni chyba mieć obraz dość jasny bo obie grupy szturmowe planowo by szły wzdłuż budynku czyszcząc go więc linia na "swój" i "nie swój" budynek powinna być chyba widoczna z ich strony dość dobrze.

- Ale nei strzelają bez rozkazu dlatego potrzebna im łacznosć zszefami grup. Mogą też obserwować ruchy przeciwnika i informować o tym szefów grup. Strzelać mogą po rozpoczęciu szturmu zwłaszcza jakby padłą komenda, ze mogą albo ktoś chciał osłony przez radio. No chyba, że widać, że jakiemuś szturmanowi któryś zachodzi od plerów czy co no to trzeba go ratować


Grupa w pociągu

- Filuje na pociąg i stara się lukać czy by kogo nie kusiło z napascią na niego



- Ok, ogólnie budynek jest duży i obu stron jest sporo więc szturm trochę potrwa nawet jakby pełny zaskok był i wszystko poszło gładki u nas. No czasoprzestrzeń robi swoje. To będzie zdecydowanie dłuższe niż parę tur dlatego jest takie niebezpieczne. Może nam się udać zaskok na pierwsze parę chwil ale póxniej jest nas za mało by wpaść na raz z iluśtam stron i wszędzie być od razu na miejscu. Więc oni będą musieli mieć czas by się ogarnąć, chwycić za broń i próbować coś zrobić od walki po ucieczkę poczynająć. Wpadamy do całego budynku a nie pojedynczego pokoju.

- Pierwsi idą ci co mają cieżki lub jakikolwiek pancerz. Jest szansa, że trafienia pójdą w niego. Ci z lekkim niech się pilnują przed zwarciem bo kevlar na to nie pomaga.

- Zwarcie na taki dystans też jest możliwe i realne. Zwarcie przerywa inne akcje i jak np. wpadniemy na szefa z jego szablą co chyba machać nią umie to może nie być czasu na zmianę broni. Jakby rzecz działa się w wąskim miejscu może być więc nieciekawie.

- Sprawę granatów i dymów na razie zawieszam na chwiles tartu szturmu. Znaczy się kwestia gazmasek po naszej stronie. No jak jeden Andy będzie odporny na ich działanie no to niezbyt nam pomogą. Do tego przysłonią obraz także snajperom. Ale jeśli zrobiłoby się grubo czy było jakieś gniazdo broni wrzucamy im na zachętę i do zmiękczenia. Ale to już potem w trakcie szturmu by się patrzyło. Na razie nie zaczynamy od nich chyba, ze już na podejściu coś się sypnie no to trudno, będziemy improwizować na bieżąco.

- Pakując się do pomieszczenia jeśli to możliwe od razu uskakujemy w bok by zrobić miejsce dla następnego z grupy i nie blokować linii ognia. Bo jak jeden stanie w przejściu blokuje reszcie i wejście i linię ognia a z wnętrza pomieszczenia może do niego strzelać i kilku na raz.

- Generalnie ta rozpiska jest raczej ogólna i na początek szturmu bo nie wiada jak nam pójdzie i co się stanie. Ogólnie robimy skradajkę a gdy się rypnie SWATówkę i przede wszystkim musimy dorwać lub zlikwidować szefa.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline