Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2015, 22:53   #81
Hazard
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Barney pisnął jak mała dziewczynka, kiedy miecz Samuraja niebezpiecznie szybko znalazł się tuż przed jego piękną twarzą. Delikatnie i ostrożnie, ręką dotknął ostrza i skierował go w innym kierunku. Następnie zakasłał, starając się opanować głos.

- To bardzo ciekawe co mówisz, Japończyku. A więc pędzę z wyjaśnieniami i kilkoma wnioskami. Dlaczego zmieniłem głos? Ponieważ podejrzewałem wówczas Rona i Bolesława, a skoro i nikt nie chciał pomóc mi zdemaskować Rona, to postanowiłem, skoro okazja, pozbyć się tego drugiego złego. Gdybym tego nie zrobił, istniałaby szansa, że żaden zły nie zawiśnie, co dałoby jedynie szanse mafii. Jednak przerwanie linczu, zmieniło moje przekonanie w tej sprawie. Nieczęsto to przyznaje, ale myliłem się w sprawie Bolesława, jak zapewne my wszyscy. Co więcej… Jestem pewien, że nie bez powodu wskazał akurat Ciebie. Teraz już jestem tego niemal pewien. Ale o tobie, za chwile… - Barney poprawił krawat, ciągle nie spuszczając wzroku z katany samuraja. – Oskarżasz mnie o to, że ciągle chcę być w większości głosów, jednak dwa dni wcześniej brakowało tylko jednego głosu na Bolesława, kiedy haniebnie przyłożyłem się do śmierci Pocachontas i zagłosowałem na Darhta. Więc twe słowa nie mają pokrycia w rzeczywistości.

Następnie Barney zwrócił się do pozostałych.

- Drodzy zebrani, prawi mieszkańcy. Jestem świadom, że nikt z was nie chce popełnić tego samego błędu, co w przypadku Pocahontas. Jednakże, wbrew temu co mówi Rudzielec wstrzymanie się od głosów jest najgorszą z możliwych decyzji. Mamy czekać, aż w nocy nas wymordują? Tak, zła decyzja może nas zabić. Jednak jej brak, zrobi to samo… Uważam, że Ronald jest winny i słów tych nie cofnę. Jednak jeżeli wszyscy rozdrobnimy się w naszych oskarżeniach, to nikt nie zawiśnie. Co będzie równoznaczne z początkiem naszego końca…

- Jednak ty, JAPOŃCZUKU. Od samego początku działałeś niepozornie, nie zwracając na siebie uwagi. Nie podejmowałeś głosu, nim ktoś inny tego nie zrobił lub robiłeś to w odwecie. Bo po co niby miałbyś zwracać na siebie uwagę… W końcu możesz zawsze wykończyć nas w nocy…

Następnie w końcu zareagował na słowa Ala.

- Rozpatrzenie ataku na naszą ukochaną księżniczkę, – tu Barney ukłonił się szarmancko, - z pewnością nie przyniesie większego efektu. Mafia z pewnością nie zaatakowała by kogoś, kto atakował jej ludzi otwarcie. W dodatku Fiona ciągle głosowała jedynie na Bolesława, który, jak już wstępnie ustaliliśmy, jest niewinny.
 

Ostatnio edytowane przez Hazard : 12-10-2015 o 22:55.
Hazard jest offline