Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2015, 21:23   #85
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Samuraj Jack przysłuchiwał się rozmowom miasteczkowych ludzi (a przynajmniej tych, których nie uwazał za oczywiste zło - Aku albo jego sługi - to jest Barneya). W pewnym momencie zdziwiły go trochę słowa Ala Bundiego, który do tej pory mówił z sensem, a tu nagle zagadka.
- Człowieku z niemalże zabytkowego samochodu i niemalże zabytkowego związku Alu Bundy odpowiedz mi o co chodziło z tym, że Fiona została uratowana przez kogoś przed atakiem Aku i jego sług? O ile wiem to nie mamy w tym miasteczku żadnego ochroniarza, a ci źli mogli po prostu nikogo nie zaatakować tamtej nocy, żeby zmylić Tarzana albo Roszpunkę... Być może jednak czegoś nie rozumiem, więc wyjaśnij.
 
Anonim jest offline