Samuraj Jack przysłuchiwał się rozmowom miasteczkowych ludzi (a przynajmniej tych, których nie uwazał za oczywiste zło - Aku albo jego sługi - to jest Barneya). W pewnym momencie zdziwiły go trochę słowa Ala Bundiego, który do tej pory mówił z sensem, a tu nagle zagadka.
- Człowieku z niemalże zabytkowego samochodu i niemalże zabytkowego związku Alu Bundy odpowiedz mi o co chodziło z tym, że Fiona została uratowana przez kogoś przed atakiem Aku i jego sług? O ile wiem to nie mamy w tym miasteczku żadnego ochroniarza, a ci źli mogli po prostu nikogo nie zaatakować tamtej nocy, żeby zmylić Tarzana albo Roszpunkę... Być może jednak czegoś nie rozumiem, więc wyjaśnij. |