Randulf stale nie wiedział, co się stało z bandytami - sami się pozabijali, czy też może ktoś na nich napadł, zaś ci, co przeżyli, rzucili się do ucieczki.
Dobrą wiadomością było to, że trzech bandytów ubyło. Złą - ani Randulf, ani też jego kompani nie mieli pojęcia, co i w jaki sposób przyczyniło się do tej śmierci. A nieznane mogło być niebezpieczne dla ścigających.
- Idziemy tym tropem - powiedział do Karla. - Przynajmniej kawałek. A potem zobaczymy.
Raczej nie miał zamiaru spędzić nocy w pełnym trupów obozie. |