Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2015, 18:32   #28
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację

Węzeł, który Thyri umotał wokół skalnego występu, wyglądał solidnie. Krasnolud nie zdecydował się tylko jeszcze co do jednego... z której strony skały zrzucić linę. Bezpieczniej, może na pozór jeno, było uciekać w las. Ale gdzieś przy zagrodzie pozostała w osamotnieniu Hilly. Serce zaś dyktowało mistrzowi budowniczemu, że towarzyszy nie zostawia się samych... nawet jeśli rozum trzeźwo podpowiadał, że niewielka i sprytna hobbitka z łatwością wywiedzie w pole Dużych Ludzi i jeszcze większego, za to niewątpliwie głupiego trolla.

Malborn chciał ciskać kłodą w bandytów albo w trolla, i w sumie co do tego ostatniego to Thyri podzielał pragnienia Strażnika. Tyle że lepiej znał możliwości swego ludu.
- Krzepkie są dzieci Durina, Malbornie - pokręcił głową na znak, że to się nie uda. - Ale nie aż tak...

W dole troll przymierzał się już do kolejnego pniaka, którym zapewne niebawem miał cisnąć. A za nim, w pewnym oddaleniu majaczyła zamknięta wrotami grota. Stamtąd troll wyniósł swój napitek. Możliwe, że tam mieszkał... albo tylko trzymał to, co uważał za cenne. Thyri przyłożył dłonie do ust i ryknął tubalnie.
- Bracia! Bracia! Do groty! Ryglujcie wrota! My trolla odciągniem! Chyżo! Chyżo!

Po czym stanął przy krawędzi skały, zamachał rękoma nad ozdobioną szyszakiem głową i wydarł się na trolla:
- Tutaj! Tutaj! Do nas chodź, szkarado! Tutaj!

A potem podniósł spod stóp skalny ułomek i rzucił w brzydki trollowy łeb, ani przez chwilę nie przestając popędzać krzykiem niewidzialnej, bo nieistniejącej armii ziomków, by się barykadowali w grocie.


 

Ostatnio edytowane przez Asenat : 15-10-2015 o 19:04.
Asenat jest offline