Czarnoskóry Nomad skrzywił się z niesmakiem jakby rozgryzł cytrynę głębokie westchnienie poruszyło jego umięśnionym gibkim ciałem. Wielodniowe przetrzymywanie w lochu zdawało się nie mieć na niego wielkiego wpływu, co świadczyło o dość dużej wytrzymałości.
Pokręcił głową i otaksował wszystkich nienawistnym spojrzeniem nieludzko błękitnych oczu
- Haczyk tkwi w zdradliwej naturze ludzi. Jak zwykle zresztą. Jak chcesz to możesz wymordować te rozgadane przekupy zwróć mi po prostu moją broń a po wykonaniu zadania pozwól wrócić na pustynie. Mam w dupie, co się potem stanie z tobą i tym śmierdzącym miastem Gorylu - Ton wyższości w głosie i obrażanie faceta, od którego zależało jego życie nie świadczyło zbyt dobrze o roztropności oraz intelekcie pustynnego łowcy.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 17-10-2015 o 07:09.