- Jestem Hassan i jestem... a w zasadzie byłem konkurencją dla naszego obecnego władcy. Zanim znalazł lampę. - powiedział Hassan. - Jakby ktoś miał pod ręką jakieś wiadro z wodą...
Postura i rysy twarzy, te naturalne i te dodane za pomocą różnego rodzajów ostrzy, jasno wskazywały, że nie wiódł zbyt spokojnego życia. Obyci z miastem, a raczej z jego szarą bądź mroczną mogli by rozpoznać wschodzącą (do czasu) gwiazdę półświatka. |