Pustynny łowca pokręcił ze zniechęceniem głową, po czym zdzielił torturowanego buntownika płazem miecza po głowie, aby stracił przytomność, przez chwilę rozważał czy nie dać mu daru łaski, ale doszedł do wniosku, że pozostali mogliby źle na to zareagować. - Z rozmowami i planami zaczekajmy aż się stąd wydostaniemy mędrcze. Ściany mają uszy. A ten tutaj nieszczęśnik był ostrzeżeniem i szpiegiem. Nie wiemy, co małpa zaplanował. - Jego mowa były urywana tak jakby nie przywykł do długich rozmów i starał się przekazać konkretne informacje za pomocą jak najmniejszej ilości najprostszych słów. - Prowadź - Poprosił Jabriego. |