Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2015, 12:30   #12
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Jak można się było spodziewać, załatwienie formalności i podpisanie wszystkich dokumentów zajęło dłuższą chwilę, jednak nie na tyle długo aby stało się to męczące. Na szczęście adwokat zmarłego był do sprawy przygotowany i wszystko miał doskonale zorganizowane.
Tak więc po około godzinie czytania dokumentów i składania podpisów w kocu otrzymali klucze do posiadłości i nadzieję że nie spędzą zamknięci kolejnych godzin w biurze prawnika.

Jak się okazało Castor pomyślał o wszystkim, nawet o posiłku dla swych spadkobierców. Godna podziwu dalekowzroczność. Luis z chęcią przyjął zaproszenie Aleksandra. Oprócz zaspokojenia narastającego głodu, miał okazję choć trochę lepiej poznać resztę spadkobierców.

Posiłek zjedli w restauracji niedaleko kancelarii, a był on iście wspaniały. Potrawy przywołały wspomnienia z dzieciństwa, a muzyka pozwoliła się zrelaksować i choć na chwilę zapomnieć o problemach.
Po tym jakże miłym posiłku ich grupa rozdzieliła się. Część osób postanowiła odwiedzić panią Carrolin aby sprawdzić co też ją zatrzymało przed stawieniem się na wyznaczone spotkanie, natomiast Luis, Marc i Claude udali się prosto do domu Castora.

***


Opustoszała i nieco posępna posiadłość sprawiała wrażenie jakiejś starożytnej świątyni, którą z niewiadomych przyczyn porzucono przed wiekami. Warstwa kurzu na wszelkich sprzętach dodatkowo potęgowała to wrażenie. W domu panowała niezwykła wręcz cisza i nawet dźwięki z zewnątrz nie zakłócały spokoju wnętrza, jakby obawiając się wedrzeć do środka.
Jedynie odgłosy kroków w przestronnych korytarzach i rozmowy przybyszów na nowo wprowadzały życie do tego miejsca, które nawet pomimo upływu lat, ciągle robiło spore wrażenie na Luisie.

Deullin pamiętał ten dom z dzieciństwa, a przynajmniej jakąś jego część. Z pewnością wiedział gdzie znajdują się pokoje gościnne w których spędzał czas, kiedy nie biegał po ogrodzie.

- Tu na piętrach po lewej stronie znajdują się sypialnie, jeśli mnie pamięć nie myli. Po przeciwnej stronie powinny być pokoje pana domu. Wskazał klatkę schodową, starając się przywołać w pamięci rozkład pomieszczeń. Jednak całe lata nieobecności dość mocno wytarły jego wspomnienia.

Znalezienie wejścia do piwnic nie stanowiło wielkiego problemu. Po chwili byli już na dole, stojąc naprzeciw potężnych, żelaznych drzwi.
Wrota były pięknie zdobione płaskorzeźbami lwów, lecz w niewyjaśniony sposób sprawiały niepokojące wrażenie. Ich przytłaczająca solidność i potrójny zamek w pewien sposób nie pasowały do tego miejsca. Bardziej sprawiały wrażenie skarbca bądź więzienia, a nie wejścia do piwnicy. Pewnym było że czego by Castor nie skrył po drugiej stronie, było to dla niego niezwykle istotne.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline