Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2015, 11:21   #21
Ivar
 
Ivar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ivar ma wyłączoną reputację
- Tak, tak, dziękuję- nieco nieprzytomnie odparł Ivar elfowi wsuwając kulę za pazuchę, oto bowiem ponad głowami tłumu zobaczył rudą głowę Kociaka. Nie była to jednak ksywka uwodzicielskiej panienki, a liczącego sobie dobre ponad sześć stóp drągala. Jego pseudo brało się z dość oryginalnego podejścia do zwierzątek futerkowych w ogóle, kotów w szczególe. Zazwyczaj ze spotkania kot + Kociak pozostawał Kociak + dowolnie (w zależności od humoru) duża ilość "kociaczków". I mnóstwo sierści rozwiewanej przez wiatr.
Co gorsza Kociak również zauważył kapłana (a przyszłego opata, przeora itd...), ale i mnich miał refleks co się zowie.
- Ludzie rozstąpcie się !!! - zawył przerazliwie Ivar - sakiewka mi spadła, podepczecie !!!
Reakcja tłumu mogła być oczywiście tylko jedna. Wokół się zakotłowało... Kapłan na czworakach, gryząc, kopiąc i lżąc dotarł jakoś do drzwi Ostatniej Karczmy która zdała mu się zbawieniem.
Nagle jednak coś uniosło go za krzyże i znalazł się oko w oko z wkurzonym karczmarzem :
- "Chodu" robaczku ? -zapytał ten uprzejmie a tuż przed nosem Ivara zakołysała się solidna dębowa pała - a co to szanowny kapłan dziś o suchotach sakiewkowych ?
Ivar zamajtał nogami tuż nad wysypaną tatarakiem polepą trzymany za kark przez tęgiego ochroniarza.
- "Chodu" ? - zdziwił się teatralnie - Ja powiedziałem "chodu" ? Ależ skąd ! Ja krzyknałem "Miodu" bo tam własnie na ulicy zobaczyłem znajomego. I dlatego tak szybko wybiegłem, ale to nie był mój znajomy więc wróciłem zaraz by nie pomyslał szanowny pan oberysta że oddaliłem się spiesznie by nie uiścić rachunku. Co prawda mam obecnie absolutnie przejściowe i chwilowe trudności z gotówką ale - tu scześciem namacał kulę wręczoną mu przed chwilą - nie zechciał by szanowny pan oberżysta przyjąc tego małego ekwiwalentu ? Opuść mnie dobry człowieku - rzucił przez ramię do wykidajły.





- Jak szanowny pan zechce spojrzeć jest to kryształowa czarodziejska kula przynosząca szczęście i powodzenie szczególnie w interesach i u płci przecwinej. Za gwarancję niech będzie oto punca przedstawiająca oko co jak szanownemu panu zapewne wiadomo jest marka sławnej firmy Sauron i Nazgule Manufaktura z Bardzo Ograniczoną Odpowiedzialnością.
Będę wielce rad mogąc ją wręczyć panu na poczet naszych przyszłych rozliczeń.

Coś w dziwnej kuli przyciagnęło wzrok karczmarza, tak iż mruknał ledwie słyszalnie :
- A tak, tak, dobrze juz, dobrze.. - i wciaż w nią wpatrzony podreptał za bar.
- Dzban piwa ! - krzyknał za nim Ivar i ciężko westchnał. Niej jest lekki żywot w służbie (dwa palce do czoła), oj nie lekki.
Nagle poczuł na ramieniu klepnięcie...
 

Ostatnio edytowane przez Ivar : 28-10-2015 o 23:33.
Ivar jest offline