A niech to! Od dawna chciałem zagrać w ścieżkoszukacza, ale mam już dwie duże sesje na głowie. Nie pochytam... chyba. Jakby mi się w robocie zrodził jakiś koncept i obrósł w mięso to pewnie wyślę. Najwyżej z pracy trzeba będzie odejść, żeby grać.
Widze moc magów, a właśnie na czaromiota mnie ciągnie od jakiegoś czasu. ;/ Obaczymy. Ale widzę że jakiś skradacz by się przydał.