Ja osobiście chciałbym rozegrać to taktycznie, ale i tak to nie ma znaczenia, bo jestem przegłosowany
Tak tylko piszę, żeby nie było, że milczę
EDIT:
Tak na prawdę, to byłem przekonany, że będziemy to rozgrywać. Skoro tak nie będzie, to będę musiał doprecyzować akcję.
Jeżeli Arno uzna, że sytuacja na polu bitwy nie rokuje żadnych szans, to nie walczy. Jeśli uzna, że można to wygrać, to chce formować oddział. Jeśli się nie uda, to walczy na obrzeżach, by w razie czego móc się wycofać. Jeśli się uda, to chce przebić się formacją do namiotu (formacja klin, na przedzie najsilniejsi, najmniej pokiereszowani tarczownicy, najgorzej trzymający się do środka formacji).
Jeśli w namiocie nikogo nie będzie, to klinem na zewnątrz pola bitwy i walczyć z brzegu, by można się było wycofać w razie potrzeby.
Jeśli w namiocie będą ludzie, to będzie chciał ustawić ochronę w szeregu broniącym wejście. Arno weźmie jedną (mały oddział) lub dwie (duży oddział) najsłabsze i najbardziej ranne osoby, do gaszenia pożaru od wewnątrz.
Ogólnie najbardziej rannych (w tym siebie) chce narażać najmniej.