Aramil nie dawał po sobie poznać, że przeraził się. Cynicznie powiedział: -Nie powinniśmy tak od razu ufać temu talizmanowi. Ruszmy się czym prędzej i to najlepiej tam, dokąd pobiegł ten mag.
Ogarnął go dziwny niepokój. Przeczuwał coś złego, ilekroć wspomniał i dalszej drodze.
Nie wielu wiedziało jak, ale Aramil chyba potrafił czytać w myślach. Albo dobrze wyczuwał emocje innych. Sam tego nie rozumiał... -Ilmater, nie powinieneś teraz o tym myśleć. Warto zachować siły witalne na później... Gdy przyjdzie nam zmierzyć się twarzą w twarz ze złem.-rzekł, nie wiedząc czemu. Nie obchodzili go inni, a mimo to przejął go smutek paladyna.
Po krótkim zamyśleniu: -To dokąd idziemy? Załatwmy to demokratycznie.
__________________ Stwórzmy własny świat. |