To ja może się wypowiem dwojako: jak w praktyce to u mnie wygląda, a jak uważam że powinno wyglądać. Praktyka jest taka, że LEVELUP jest przydzielany zawsze po jakiejś większej akcji, która do niego upoważnia (po walce, po rozwiązaniu zagadki, po... ) i zwykle związana jest z przerwą na pizzę, bo żonglowanie podręcznikami w czasie gry nie sprzyja atmosferze klimacenia.
W takich wypadkach upewniam się tylko, że to co biorą gracze ma ręce i nogi względem tego co dotąd robili (zaklinacz, co konserwuje czary i często kuszą się bawi bierze Szybkie Przeładowywanie? Spox. To samo chce zrobić kapłan, który kuszy na oczy nie widział? No nie, może coś innego znajdź...). Ideał wygląda u mnie tak, że graczy o LEVELUP informuję na koniec spotkania i proszę o przyniesienie na następne spotkanie postaci po awansie z uzasadnieniami tam gdzie się należą (przykład powyżej: kapłan pilnie obserwował zaklinacza i w sumie w przerwach przy ogniu nauczył się od niego jak się tym ustrojstwem posługiwać). Ten wariant ogranicza też tak oczywiste błędy jak "ups, dałem 2 punkty za dużo/mało...". |