Hm... moja małżonka traktuje moje hobby pociesznie. Czasami przyznam, padam ofiarą niewinnych żarcików, ale sam też jestem sobie winny. Na recepcji weselnej leciało "Concerning Hobbits", a kiedyś w hotelu nabzdryngolony krzyczałem z pokazywaniem do kumpli szarżujących na bagażowym wózku "you shall not pass! "
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |