Powoli czarka szału zaczynała się przelewać, czuł nabrzmiewające mięśnie pod skórą, ubranie zaczynało się robić przyciasne, jeszcze chwilę i zaczęło by pękać, oczy zaczęły zachodzić mu czerwoną mgłą, w myślach zaczęła dominować żądza krwi……. Całym sobą, całą siłą woli zmusił się żeby się opanować, jeszcze chwila a straciłby panowanie nad sobą.
Odwrócił się z powrotem do reszty.
- Cholerna gówniara, już zapomniałem jak ona potrafi wkurwiać - wycedził pod nosem przez zaciśnięte zęby - kiedyś naprawdę nie wytrzymam i palną ją, może się nauczy czegoś.
Widać było po nim że cały jest spięty, chwila minie nim mięśnie spuszczą parę. |