Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2015, 13:16   #217
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Bohaterowie mieli w miarę spokojną noc nie licząc wieczora, który mógł być pewnego rodzaju odskocznią od codzienności w drużynie. Grupa dopiero się formowała, tak więc zawsze mogły pojawiać się sprzeczki i nie jasności. Stracili jednego z kompanów imieniem - Luis po którym nikt tak na prawię nie płakał, zyskali zaś innego zwanego Otwinem, który miał znacząco inne pochodzenie. Ludziom zawsze ciężko przełamywać bariery społeczne, dlatego też nie należało być zaskoczonym walką.

Postanowili aby wznowić pościg, szukanie śladów stanie się jeszcze prostsze. Teraz gdy było jaśniej dało się jeszcze dokładniej gdzieniegdzie na liściach dostrzec zaschniętą krew, a po jakiejś godzinie marszu w miejscu gdzie ostatnio Randulf z Karlem ślady znikły.
Bohaterowie zaczęli wyglądać jakichkolwiek poszlak, okazało się nie być to po raz kolejny trudne, bo jak trafnie spostrzegł Felix na ziemi dało się zauważyć ślady czegoś przypominającego nosze. Randulf zauważył, że po stronach były pościnane gałęzie, co mogło oznaczać tylko jedno, że bandyci związali kilka takowych właśnie gałęzi i ułożyli na nich rannego kamrata, ciągnąc go w ten sposób. Droga była nużąca i lekko monotonna. Felix zaczął opowiadać jakieś historie o lesie i roślinności, jak widać znał się trochę na śladach i zwierzynie, umiał w pełni przyporządkować różne znaki na korze drzewa do zwierząt, które mogły je pozostawiać, tak samo na ziemi czy to ślady, czy nawet kawałki sierści. Zaczął opowiadać historię gdy to raz zgubił się w lesie, gdy nagle oczom bohaterów pojawiły się nosze.


Leżały na ziemi prawdopodobnie pozostawione przez bandytów. Na liściach dało się zauważyć krew, ale nie było nigdzie ciała. Nim zdążyli zareagować, usłyszeli ochrypły głos:

- Stójcie! Ani kroku dalej!


Pod jednym z okolicznych drzew, w kałuży krwi leżał mężczyzna, celując w nich z kuszy. Wygląda bardzo mizernie - widać, że stracił mnóstwo krwi, i że jest bliski śmierci.
 
Inferian jest offline