Ardel, menel od zawsze, cieszył się tym, co miał. Założył na głowę kubełek z KFC i dumny ze swojego nowego hełmu, poczuł chęć by się napić. Wokoło znajdowało się wielu jemu podobnych, a małe butelczyny wytaczały się właśnie z autobusu... Nie mógł pozwolić na rywalizację o dobry alkohol! Potruchtał w stronę pojazdu, przywitał się z łysą i kiepsko wyglądającą Zombianną, i zaczął przemieniać małe butelczyny na swoje sługi. Zaczął oczywiście od wyrwania istotnego dla funkcji życiowych kawałka ciała kierowcy, by ten nie odjechał nagle z cudownym napitkiem. |