Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2015, 15:26   #3
Catius
 
Reputacja: 1 Catius nie jest za bardzo znanyCatius nie jest za bardzo znanyCatius nie jest za bardzo znanyCatius nie jest za bardzo znanyCatius nie jest za bardzo znanyCatius nie jest za bardzo znanyCatius nie jest za bardzo znany
Wszystko znowu jej przeleciało przed oczami. W końcu zdała sobie sprawę z tego, że już nie jest we śnie, a odczuwany ból jest prawdziwy. Szybko wstała i pobiegła do łazienki, gdzie zaczęła po raz kolejny zmieniać aktualnie zafajdane krwią opatrunki. Musiała się niefortunnie przekręcić i świeże rany się otworzyły. Syknęła, kiedy zimny płyn dezynfekcyjny popłynął po jej bladej skórze upstrzonej szkarłatem oraz paskudnymi strupami. Po chwili jej oszpecone plecy zostały przykryte przez świeże, białe bandaże. Nie zapomnę.
Dopiero wtedy przemyła twarz i dokonała całego szeregu porannych czynności. Kiedyś jej ruchy były znacznie szybsze, wręcz epatujące energią. Kilka tygodni wystarczyło, aby uczynić ją najwyżej przeciętną. Według niej - ślamazarną. Wyszła z łazienki i natychmiast zmieniła poplamioną pościel, która wylądowała w praniu. Można powiedzieć, że nie miała niczego, co mogłaby nazwać "swoim". Zero bagaży, zero pamiątek - oprócz tych, które jej głęboko wyryto. Może to i dobrze. Musiała przez chwilę nie myśleć, a służba temu człowiekowi nie zdawała się wymagająca. Spotkanie go było szczęśliwym trafem. Pozostały jej powtarzalne czynności, odzyskiwanie sił, a następnie zaplanowanie zemsty - to był plan na ten miesiąc. Co później? Zobaczy się.
W pięknym stroju, który prawie w zupełności zasłaniał opatrunek wylądowała w kuchni, nie mijając nikogo. To miejsce było puste. Zerknęła na przepis, aby się upewnić, czy wszystko robi dobrze. Szczęśliwie, krojenie warzyw, chleba, czy robienie "omletu" nie było niczym skomplikowanym. Mimo to co chwila oglądała się, czy aby czegoś nie przypaliła. Głupio byłoby coś nawalić.

[Umiejętność]
 
Catius jest offline