Niec więc będzie Traktat! Miał też plan i na tą okazję, wobec czego....
Nekro 1.
Złapawszy po drodze zgrabną siekierę z wystawy i pożarłszy dwoje sług by odzyskać straconą nieumarłość, ruszył sprintem ku drzwiom aplecza, zanim ktoś je zablokuje. Stał się Żywy, żeby go wpuścili - trupy posłuszne rozkazom i GŻT podążyły za nim - sam zaś, wybłagawszy, wypłakawszy, a może po prostu wparowawszy na zaplecze przyczaił się (Żywy!) przy najbardziej niebezpieczych przeciwnikach (strażnikach?!)gotów przemienić ich i wpuścić swoje sługi....
__________________ Cogito ergo argh...! |