Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2015, 19:14   #5
Noobirus
 
Noobirus's Avatar
 
Reputacja: 1 Noobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodzeNoobirus jest na bardzo dobrej drodze
Sprzątanie Azumi: 1(1d6) = 1 = 4
Gotowanie Amayi: 5(1d6) = 5 = 10


Azumi: sprzątanie wyszło... nie najgorzej. W czasie schylania się po szmatę niechcący nacisnęłaś kuprem jakiś guzik, coś lekko trzasnęło zza ścianą, ale nic poza tym, może to było coś związane z wodą. Zresztą, nikt tego nie widział. Ścierką przeczyściłaś najgorzej wyglądające machiny, wolałaś się nie zapuszczać głębiej. Uff... robota wykonana.

[Azumi +5 punkt Zasług]

Amaya: Wow! To musi być szczęś... nie! Przecież dokładnie to przewidziałaś! Kryształowa kula schowana pod pierzyną powiedziała Ci, że gwiazdy są dzisiaj idealnie ułożone.

Warzywa... sól... jajo...

Tak! Jest to nieuniknione! Udało Ci się wykonać OSTATECZNY OMLET! Wypadałoby jakoś nazwać ten genialny przepis...

[Amaya +6 punktów Zasług]



Michiko:
- Iiiiidę! - było słychać zza drzwi Yori'ego. Pan domu wybiegł w koszuli, która jeszcze była w połowie rozpięta a pas nie był do końca zaciągnięty.
- O... *niuch* ktoś zaszalał w kuchni widzę - przełknął ślinę - Eeee, dobra, to ruszajmy jeść Michiko.

Wszyscy uzbierali się w jadłodajni. Yori zawsze zajmował największy stół, ponieważ według niego to wyglądało najdostojniej. Problem był jedynie taki, że wszyscy przez to znajdowali się od siebie w dużej odległości i często trzeba krzyczeć, by się porozumieć. Już nie trzeba mówić, ile problemów sprawia podawanie komuś solniczki...

Yori nie marnował czasu, natychmiast się zabrał za omlet i szybko wchłonął herbatę. Nigdy nie brał kawy, według niego kofeina kali umysł prawdziwego bohatera. Musiał zawsze trzeźwo myśleć... co i tak mu beznadziejnie wychodziło.

W końcu przełknął ostatni kęs.

- Co dziś planujecie zrobić? - rzucił pytaniem - Za niedługo powinniśmy dobić do nowej planety. Ciekawe jak nas przyjmą.
 

Ostatnio edytowane przez Noobirus : 22-11-2015 o 20:18.
Noobirus jest offline