Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2015, 13:30   #19
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Nie podobał mu się pomysł Abigail, cholernie mu się nie podobał. Niemniej jednak piwnica nie zachęcała do zwiedzania, ani zapachem ani niczym innym. Instynktownie wyczuwał, że czaiło się tam jakieś niebezpieczeństwo. Z drugiej strony nie wiedzieli co to za ludzie przeczesują kompleks.

Wynikałoby, że to szabrownicy, albo jacyś najemnicy. Ustalona hierarchia i słuchanie rozkazów, wskazywałoby na jakąś quasi-wojskową organizację. Nie mieli najmniejszego pojęcia co z nim zrobią. Jednak byli szansą. Zresztą jakie mieli wyjście, albo dostaną po kulce albo uda się im z nimi dogadać. Szczerze miał nadzieję na to drugie. Ustawił się obok Abigail, ale trochę w cieniu, jego zszarzała skóra i matowe włosy, tudzież bledsze niż u innych ludzi źrenice oczu, niespecjalnie dobrze wpływały na jego kontakty z innymi ludźmi.

Ścisnął mocniej rewolwer, w tej sytuacji, gdyby coś poszło nie tak, był jego jedyną bronią. Potem zostawała mu tylko siła jego mięśni i umiejętności. Rozciągnął ramiona, czuł kurcze mięśniowe spowodowane długim pobytem w komorze hibernacyjnej, adrenalina napływająca z każdym krokiem ku nieznajomym ludziom, odganiała odrętwienie.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline