Puszczam psa na dół gdzieś w tę mgłe (tego żółtego), może go zastrzelą. Mój pies (ten trujący) ma na nich skoczyć i opluć ja się znoszę do góry i pluję paralizatorem, później dolatuję do grupy i tnę moimi ostrzami. Staram się nie mieć pecha, myśleć pozytywnie. Obstawiam też moich strzelców przy portalu. |