Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2007, 13:38   #7
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz Leszczyński

Wszystko jasne, małą armię dajesz mi Waść do dyspozycji. Dobrze, że i Polską szlachtę zebrałeś Mości Panie Bracie, w regimentach jakie proponujesz znajdzie się zatem po około 40 kozaków i 10 szlachty - niech mają baczenie na tych hulatjów z Ukrainy. No ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu, dowodzeniem zajmę się jak żołnierzy zobaczę. Tymnczasem powiedz mi waść czy my osobną wyprawą jesteśmy, czy za zagonem kozaków wlec się mamy, rozdzielić i wyruszyc przed nimi ? Nie wiem jaką masz koncepcyję na ten temat, jeżeli jednak dasz mi wolna rękę to proponowałbym poruszać się równolegle do zagonu kozackiego - tak by w razie siły wroga mieć gdzie go zapędzić a gdzie wroga mało tam swobodnie łupy zbierać nam przyjdzie bez obaw że kozacka wataha nas uprzedzi. Jeśli jednak masz na oku jakieś bogatsze miasteczko lub inny konkretny cel to słucham, w razie co to jeńców na spytki weźmiem i tak będziemy wiedzieć co trzeba.

Znów spojrzał na swego towarzysza po czym zwrócił się doń z tymi słowy:

Mosci Panie Władimirze moją prawą ręką chcę Waści uczynić - regimentarza mi bowiem potrzeba co to przypilnuje i rozkazów dotrzymania i uspokoi hołostrę lub przywróci do porządku, nawet wykonaniem kary pokieruje wobec krnąbrnych żołnierzy - bo dowódcy to nie przystoi a wojsko karne być musi. Wiem, wiem, że większość z nich to hołota bez honoru, alem kozaków w bitwie już widział i da się nimi pokierować ale żelazny rygor i porządek musi być w regimencie inaczej zaczną czynic co im do głowy zaraz przyjdzie - a że wykształceni w żaden sposób nie są to jeno głupie pomysły do głowy im przyjść mogą. To Waść bedzie dowodził gdy mnie zabraknie ale wiedz Waść, że gdy nawet będę to Twoich rozkazów żołnierze słuchać się muszą - no chyba, że miałyby być - te rozkazy - odmienne od moich, wówczas jeno twe rozkazy podważać będę. Myslę jednak, że do takich sytuacji nie dojdzie. Dbaj o moje plecy tak jak ja będe dbał o Twoje, gdyż z kozakami nigdy nie wiadomo.

Pan Mariusz chwycił kufel, dolał miodu i kolejny toast wzniósł - tym razem
Za zdrowie króla Panowie Bracia !
Zastanawiał się przez moment ileż to jeszcze toastów wznieść trzeba, bo przecież zdrowie królowej, hetmana, gospodarza, za Rzeczpospolitą, za wojnę... to nie mniej ważne powody do picia. Po chwili jednak zreflektował, że już i tak po biesiadzie jest, w głowie lekko szumi i jeśli miałby w pełnym rytuale picia brać udział to niechybnie spoczął by pod stołem. Zakończył więc na toaście za zdrowie króla i począł słuchać pozostałych kompanionów.
 
Eliasz jest offline