Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2015, 08:33   #53
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
Mistrz Thyri zawsze podpatrywał rozwiązania, które się sprawdzały. Tym razem Malbornowe sztuczki przy podkradaniu. Ukrył kasztanową, rzucającą się w oczy czuprynę pod ogromnym liściem łopianu i dopiero w tejże niecodziennej jak dla krasnoluda ozdobie podczołgał się do leżących wśród traw towarzyszy. Szaroniebieskie oczy badające poszarpane ruiny rozbłysły jak kamienie, z których wprawny szlifierz wydobył całą ich urodę.
Już planował sobie ścieżkę po okolicy, którą, niewidziany przez czujne wroga, obejdzie dookoła twierdzę na skale. Może i wzniesioną przez ludzi... ale Thyri dałby głowę, że jakiś krasnolud rękę do budowy przyłożył także, bo w dawnych czasach, skromnym zdaniem mistrza z Esgaroth, nie pobudowano niczego znaczącego, czego plemię Durina nie dopieściłoby choćby spojrzeniem. Właśnie dlatego dawne czasy były takie dobre, a dawne zamki i pałace tak dobrze się trzymały.
- Ta brama to na pewno niejedyna droga do środka – oznajmił cicho spod łopianowego liścia. - Obadam, przyjrzę się... A po zmroku możemy próbować dostać się do wewnątrz.
Podciągnął się nieco bliżej krawędzi.
- Owe ślady, co za bandytami się ciągnęły... Czy też do twierdzy prowadzą, Malbornie?
 
Asenat jest offline