Stefanowi zabłysło w oczach widać jako rotmistrz kunszt wojenny Mariusza dobrze docenił i rad ze swojego wyboru tak zorganizowanego Jegomośći uśmiechu nie szczędził, pokręcił głową, i tak zaczął: Dobrzem żem wyboru dokonał Mości Panie.
Rzecz jasna, że kozaków trzymać się radzę, wolną rękę Bratu dając z czystym sumieniem, bo widzę żeś wódz wprawny i zawodu mi sprawić nie możesz.
Ruszać wam trzeba z rana, tędy na spoczynek Waszmości zapraszam, co prędzej, bo każda chwila na wagę złota, bo skoro starszyzna ludzi na siczy zbiera to już pewnie coś uradziła i niewiele się czasu ostało do wyprawy.
Jeszcze jednak chwile pogawędziliście, więc kilka pytań padło, czy ważnych od Panów Braci tylko zależy, jeśli nie przejdziemy do poranka.
__________________ W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.
Ostatnio edytowane przez Radosław : 22-04-2007 o 14:17.
|