Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2015, 22:58   #202
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Łażenie w deszczu w okolicach karczmy, w której spotkał się Ortzowen i jego kat miało mizerne skutki. Ulewa zmyła doszczętnie wszelkie ślady, więc przeszukiwanie zaułków, bram i uliczek nie przyniosło rezultatów. Również na ulewę można było zwalić winę, za to że wszyscy żebracy, będący najlepiej poinformowanymi osobami na dzielnicy, gdzieś przepadli. Lało i efekt tego był taki, że wszyscy byli przemoczeni do suchej nitki. Ruszyli do siedziby Straży.

***

Mürdow, jak zwykle żuł słomkę. Jego gabinet wyglądał niemal tak samo jak wcześniej. Z tą różnicą, że pod oknem widniała spora kałuża. Konstabl siedział za biurkiem, opierając nogi na blacie. – Eh – westchnął. – Parszywa pogoda, powiadam. Co do tego Pelpsa, czy Felpsa to nic za bardzo nie mamy. Niby wiadomo, że zatrzymał się gdzieś w Westerdistrickt, ale na tym nasze wiadomości się urywają. Mogłem oddelegować do poszukiwań tylko dwóch funkcjonariuszy, a i to, powiadam, nie na pełny etat. Sami więc rozumiecie, że to musi potrwać.

- Świątynia wyłączona jest spod jurysdykcji miejskiej, więc nie mamy prawa się wtrącać w ich sprawy – wyjaśnił, gdy poinformowali go o swoich podejrzeniach dotyczących Selzmunda Tolzena vel brata Gevarsiusa. – Jeśli macie jakieś podejrzenia, musicie działać oficjalną drogą. Zgłosić się do opata, przeora czy jak go tam zwą i nakreślić problem. Albo zaryzykować, powiadam, spotkanie z Inkwizycją. No ale wtedy musielibyście mieć niepodważalne dowody, inaczej biada Wam...
 
xeper jest offline