14-12-2015, 16:06
|
#1 |
| [Fiasco] Dragon Slayers Jak to się wszystko zaczęło | Cytat:
Kmiotki w tym zafajdanym górskim miasteczku nigdy same nie położyłyby tego smoka. Ich największy bohater nie widział walki od czasu, gdy Drozzek zjechał z Dymiących Gór trzy wojny-o-koniec-wszystkich-wojen temu. Ten stary fajfus, którego nazywają miastowym czarodziejem, zbytnio zaprzyjaźnił się z "eliksirem świadomości". Teraz nie potrafi nawet rozpalić ogniska, jeśli nie używa wszystkich swoich zaklęć równocześnie.
No więc wjechaliśmy do miasta, banda obcych gotowych rozwiązać ten problem. Rozwiązać tego pieprzonego smoka. I nie, nie obchodziło nas, co sobie myślą. I tak, jesteśmy pieprzonymi bohaterami. Te kmioty powinny całować nas po piętach. To nie oni zmietli w pył mumię, to nie oni przerobili starożytną pułapkę — zbudowaną zapomnianą techniką sprzed tysiącleci — na prywatną maszynkę do mięsa... I na pewno to nie oni zarżnęli tego smoka.
To nasz smok i jego złoto też jest nasze. Więc jeżeli nie dacie nam piwa i dziwek, to spieprzajcie, zanim zamienimy was w indyki i podamy na kolację.
| |
| |