(no niestety... ma Mariana poleciała tylko raz Zgnilizna... z resztą, przecież i tak jest przeterminowany! Wiele to mu nie zrobi!)
- Stawaj do walki!- zawołał Towarzysz Marian stając w bojowej postawie czerwonego bociana i śmiejąc się hienowato, aby sparaliżować przeciwnika.
Ataki w Ardela raczej proste będą. Skok i socjalistyczne pierdolnięcie z płonącej czerwoną furią Rękawiboksy. Jeżeli Ardel bawi się w spierdzielanie to zgarnie kulę ognia na twarz. W razie gdyby to było za mało zawsze jest jeszcze kwaśne harknięcie lub (s)paw. |