Cytat:
Napisał Baird Warlick jak duża będzie,ta ekspedycja? Kilka statków? Setki ludzi? |
Jeszcze tego nie przemyślałem, choć na tak długą podróż będzie potrzeba z 2-3 statki. Poczekajcie do rekrutacji, wtedy podam wam szczegóły.
@Ingwar
Rozumiem, że masz na myśli kampanię VIXa, który już na wstępie mówił, że będzie to jego ostatnia sesja na LI i zamierza prowadzić ją przez dwa-trzy lata?
Gdybym miał tak jak on prowadzić "sagę życia" to zamknąłbym się w granicach Starego Świata, który jest bardziej zróżnicowany od Lustrii, a to z kolei pozwala prowadzić jedną kampanię przez długie lata bez uczucia znudzenia.
Jeśli zaś chodzi o rozmach przygody to mogę zapewnić, że kampania w Lustrii jest w stanie dostarczyć zabawy przez co najmniej rok. Być może będzie czymś w rodzaju mojej sesji do PFRPG - Cienie Neverwinter, gdzie sam pierwszy z zaplanowanych 4 aktów rozgrywaliśmy przez okrągły rok. Na razie nie jestem w stanie niczego w stu procentach potwierdzić, bo jestem na etapie planowania i sam muszę zastanowić się ile uda mi się soku wycisnąć z tego kontynentu.
Prowadzenie starć w gdocu jest dobrym rozwiązaniem (sam tak prowadziłem w dwóch ostatnich sesjach, a te były jeszcze do Pathfindera, który wymaga bardziej taktycznego podejścia), ale uważam, że staje się niepotrzebnym utrudnieniem przy większej ilości graczy. To jest sprawa, którą można nawet w trakcie sesji przedyskutować i przetestować, także nie mówię nie, ale jeśli otrzymam sporo ciekawych postaci i przyjmę większość z nich to będę musiał postawić na swoim. Gdoc potrafi być tak samo dynamiczny jak ociężały.
Wrócę jeszcze słowem do tematu o kampanii. Nie gwarantuję, że wasze postacie osiągną poziom trzeciej profesji, wymaksują je podczas jednej sesji (statystycznie mają większe szanse na zgon, tak swoją drogą) i zrealizują wszystkie swoje marzenia, po czym odejdą na zasłużoną emeryturę. Mogę natomiast zapewnić, że jeśli kiedykolwiek później poprowadzę równie otwartą sesję w świecie Warhammera to będzie można przenieść swoją postać. U mnie nawet jednostrzałówki są częścią jednej kampanii i zostawiają trwałe piętno. Pan Elf i Hazard chcą importować postacie z poprzednich sesji i pozwalam im na to.
Co do mechaniki... Jestem typem MG, który na ogół stara się prowadzić zgodnie z zasadami, ale gdy te stoją mi na drodze lub niepotrzebnie wydłużają mi robotę to chętnie je omijam lub zmieniam. Na całe szczęście te w drugiej edycji WFRP są na tyle proste, że raczej nie będę musiał ich unikać.
Lustria: Tajemnice Nowego Świata to nie bal u królowej. To przygoda, która wymaga od gracza traktowania swej postaci jak żywej (jak sam to ująłeś). Tutaj zagrożeniem będą nie tylko przeciwnicy z krwi i kości, ale też choroby, robactwo, głód i przede wszystkim groźba odwodnienia (w parnej dżungli człowiek spożywa więcej wody niż normalnie). Czy wszystko będzie w stu procentach zgodne z zasadami? Pewnie tak, ale już na pewno mogę zagwarantować, że będę konsekwentny.