Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2007, 12:06   #198
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Unhappy Podsumowanie

Niedziela minęła bez reakcji. Szkoda.

Generalnie, rekrutacja mi się podobała. Napisana starannie, ciekawie, z wykopem. Start preludium był może powolny, lecz z miejsca tchnął klimatem a ja np. dość szybko dopatrzyłem się linii wedle których nasze postacie miały się połączyć. Użycie koloru, podkreślenie mijającego czasu i sprawna organizacja kto kiedy postuje - wszystko to spowodowało, że sesja leciała jak z bicza strzelił.

Nie uważałem za słuszne przekazywania co czują nasze postacie w takiej rozciągłości, zresztą opisałem ci nawet dlaczego. Przedstawiłeś mi odpowiedź "BN jest lepszy" zaufałem.

Zaufałem, że przecież zdarzają się silniejsi BNi, tak jak zdarzają się ci słabsi. Patrząc na całą kampanię do tej pory, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to był błąd.

Ale po kolei. Odpisywałeś w miarę regularnie, starannie i ciekawie. Plus. Nie zapominałeś o nas, nawet jeśli część naszych deklaracji pomijałeś, lub wprost uznawałeś za nieistotne (po co mi opis jak gość jest ubrany, skoro i tak zaraz zniknie mi sprzed oczu). Było to miejscami irytujące, ale składam to na karb RPGa przez forum.

Przeszło preludium, przeszło spotkanie, doszliśmy do sali rozpraw i sali projekcyjnej. Zaczęło się OK, potem potoczyło się dziwnie...

Miejscami przyznam, cisnęło mi się na usta pytanie "czy gramy w sesję MG kontra gracze?". Nie dałeś nam właściwie nic. Czytają nam w myślach jak chcą. Robią nas jak chcą. Mają nas jak chcą. Cokolwiek zrobimy, są lepsi. Cokolwiek powiemy, mają rację.

Rozumiem, że czasem tworzy się wspaniałego BNa, taką super wyrazistą postać, świetną po prostu, jest naprawdę cwany, albo niesamowicie pomysłowy, albo po prostu tyle przeszedł, że daliby mu wreszcie spokój i należny mu szacunek.

A tu przychodzi gracz, którego postać nijak się do tego BNa nie umywa, i mu sarkastycznie docina. Każdemu się takie coś zdarza, normalne jest uczucie "tego gracza trzeba usadzić". Normalne jest też, że czasem faktycznie trzeba.

"Zawsze trzeba" jest nienormalne.

To jedna kwestia która razi w twym prowadzeniu. Drugą jest jego tor. Ni stąd, ni zowąd, jak diabeł z pudełka mamy: anioły, powołaną do misji 200 lat temu (czyli kiedy Chrystus chodził po ziemi) szachistkę (która traktuje nas naprawdę paskudnie), ludzkość stworzoną przez Gady (na obraz i podobieństwo?)...

TOTALNIE nowa kosmologia. W imię czego? Aby było jasne. Licencia poetica MG całkowicie cię uprawnia do takiego zabiegu. Ale sesja to zabawa dla wszystkich, a nie podwórko własne MG. Podwórko własne uprawia się w felietonach i opowiadaniach, nie na sesjach, gdzie prosisz innych o współudział.

Jeśli zatem chcesz poprowadzić ŚM i zerwać z kosmologią tam proponowaną, ostrzeż. W ŚM postać głęboko wierząca jako łowca wpasowuje się doskonale. Będzie się modlić do Chrystusa, czynić pomniejsze cuda, starać się o dobro, zbierać z tego powodu w du...ży mięsień u dołu pleców. (Medycy cicho, poprawki do kosza). W twojej kosmologii postać taka jak Janusz mogłaby pozbyć się wiary. Po prostu. Przy ostrzeżeniu, że kosmologia będzie wyglądać jak będzie wyglądać wziąłbym sobie espera-cynika, albo surwiwalistę, czy po prostu kogoś zafascynowanego przypadkowo ujrzaną sceną. Wszystkie trzy koncepcje miałyby wspólną cechę: Wiedza o ŚM wysoko, niewierzący. Punkty z Prawdziwej Wiary przeznaczyłbym na co innego, to nie tak, jakbym nie miał na co. Inne tworzenie koncepcji postaci, bo Janusz tak naprawde tracąc wiarę staje się drużynową słabością. Po co tak? Czemu nie można powiedzieć, zasugerować? Nie rozumiem. Przepuściłeś postać, mimo moich pytań, czy w porządku, czy coś zmienić. Czyli byłeś świadom tego, co prowadzisz, tego, że moja postać się z tym nie zgrywa i pozostawiłeś to losowi. Bezmyślna decyzja.

Wreszcie twoje reakcje w tym wątku. Protekcjonalne z początku, potem milczące, wreszcie ucięcie sprawy. Nic, co mogłoby tę sprawę rozwiązać. Szkoda.

Podsumowując: SZKODA. Sesji, potencjału, naszego zgrania się, czasu w to włożonego. Ładnie nam wszystkim szło. Zamknąłeś to nawet nie próbując się dogadać. Nie zgrałeś tego co chciałeś prowadzić, z ludźmi, którym to miałeś prowadzić. Nie zadbałeś o swoich graczy, choć zadbałeś o swoich BNów. Wprowadziłeś motyw z innego systemu, pasujący jak pięść do nosa, bez uprzedzenia, a zapytany o to, protekcjonalnie nas zbyłeś nikomu nieznaną literaturą oraz sugestiami o naszych rzekomych brakach w wykształceniu. A kiedy gracze zaczęli się o frajdę i wyjaśnienia dopominać, zamknąłeś sesję.

Tak się nie robi. Z mojej strony tyle. Podobny tekst (krótszy) wystawiłem ci jako opinię. Twoja polemika jest oczywiście mile widziana, jestem pewien, że nie tylko przeze mnie.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline