W jedynce jest trudniej, bo 1) PM,
2) obowiązkowe składniki.
Hogw... Kolegia Magii, Wiatry Magii (i ich wpływ na czarodziejów) to pomysł równie infantylny jak różne kolory
Power Rangersów czy pierścienie w
Kapitanie Planeta. Wstyd tym się jarać, czytać, rozmawiać o tym, itd. Na sesjach unikać jak ognia i nigdy się nie przyznawać do posiadania
Królestw Magii w wersji papierowej.
Dla mnie ideałem byłaby magia rytualna (to najlepsze, co mają do oferowania zasady WFRP2, a rzadko używane w praktyce), repertuar zaklęć podobny do WFRP2, ale bez spiny na jedną tradycję czy kolegia (80% tego kretyńskiego fluffu jest zbędne), obowiązkowe składniki, brak przekleństwa Cincza.