<zajada popcorn obserwując "dyskusję">
Panowie, zaiste przednio można się uśmiać czytając waszą wymianę zdań, ale po co strzępić języki po próżnicy? Jako obserwator z perspektywy osoby trzeciej widzę, że żaden z was nie zmieni swojego podejścia, więc jaki jest sens szarpać sobie nerwy w święta?
PS Kenshi, tak wiem... Nie jestem graczem więc nie powinienem się odzywać, ale może jak się trzeci wtrąci, to nieco ochłoniecie.
__________________ Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja. |