| Jesus, ile na forum nie zaglądałem, a zdążyło 1/3 kolejki przejść, Wigilia, jeden gracz się wykruszył, dwie strony polemiki z MG naklepał.
Zrezygnował, skwituję to tak - whatever. Jest mi to obojętne, jeszcze nie zaczęliśmy na dobrą sprawę gry, więc raczej nikomu to szyków nie pokrzyżowało. Po prostu Turina nie znam, nie przywiązałem się.
Na tym etapie zgrzytu to już lepiej się rozstać, bo prywata zaczynała wylewać się do komentarzy, a z tego nigdy nic dobrego nie wynika.
Dodam jeszcze, że dla mnie pbf to coś zupełnie innego, niż sesja na żywo. Jak chcecie, to mogę wam wkleić moją kartę postaci w komentarzach (nie, żeby były w niej jakieś sekrety), zakładam, że gram z ludźmi dojrzałymi na tyle, żeby nie zaczęli Munchkinić storytellingu.
Nie zrobiłbym czegoś takiego na sesji na żywo gdyby nie było takie założenie systemu. Na żywo są prawdziwe emocje i prawdziwe zaskoczenia. Jak nawet coś mnie zaskoczy, to moja postać może równie dobrze powiedzieć "spodziewałam się tego", bo mam pięć dni na napisanie posta i przez pierwszą minutę cały czar zaskoczenia zdąży prysnąć.
Teraz chciałbym się tylko dowiedzieć, co to ma być za post od Turina na koniec? Czy to jest "foch, zabijam/kasuję swoją postać z sesji poprzez posta"? Bo już się spotkałem z czymś takim i jest to bardzo smutne zachowanie. |