Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2015, 20:28   #205
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Uzyskanie możliwości widzenia z bezpośrednim przełożonym brata Gevarsiusa zajęło kilka godzin. Przynajmniej spędzonych w suchych, mrocznych wnętrzach świątynnych budynków. W końcu jednak udało się stanąć przed surowym obliczem ojca Valdreda.

- Nie widzę powodu, dla którego miałbym wątpić w brata Gevarsiusa – powiedział z mocą. Słychać było, że należy do tego rodzaju kapłanów, którzy bardziej pasują do bitewnego pola niż ambony. W jego głosie słychać było złość i groźbę. – Jednak biorąc pod uwagę, że pracujecie dla służb miejskich i działacie w zbożnym celu, spełnię waszą prośbę...
- Bracie Tytusie! – wezwał jednego z usługujących mu diakonów, który czym prędzej stanął przed pryncypałem, z pochyloną głową i wzrokiem wbitym w podłogę. – Udaj się do celi brata Gevarsiusa i obacz czy znajduję się w środku. Tylko pamiętaj aby swoją obecnością nie naruszyć jego ślubów. Jeżeli tak się stanie, otrzymasz karę cielesną, którą wymierzę osobiście!

Brat Tytus skłonił się. Widać było, że cały drży. Opuścił w pośpiechu gabinet ojca Valdreda, który zupełnie ignorując petentów, pogrążył się w rozważaniach. Nie minął kwadrans, a brat Tytus był z powrotem.
- Posłusznie donoszę, że brat Gevarsius znajduje się w swojej celi. Nie widać też, aby ją opuszczał. Żaden z pytanych braci nie widział go na korytarzach lub w krużganku – referował diakon.

- Jak więc widzicie, wasze podejrzenia są bezzasadne – skwitował kapłan, z wyrazem tryumfu na twarzy. – Uprzedzając wasze pytania, dodam, że cela nie ma okien. A teraz opuśćcie to miejsce. Zalecałbym wam też poddanie się pokucie za rzucanie fałszywych oskarżeń!

Na zewnątrz jakby trochę mniej padało. Za to w mrocznych, zalanych zaułkach pojawiły się przemykające na granicy pola widzenia zakapturzone cienie.
 
xeper jest offline