Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2015, 15:56   #109
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Mira prędzej czy później zobaczy co tu się wyprawia i zgarną nas za tą zoofilię i nekrofilię.
Znaczy się, dzema zgarną.

Cytat:
Możemy pociągnąć fabułę dalej bez przeskoków.

Cwany zniknął w czeluściach jaskiń. Schiele poszedł w las szukać chrustu. Skarbek położył się do drzemki przy ognisku. Kłykacz widzi to wszystko zza głazu i postanawia wykorzystać swoją szansę - wystarczy tyciutko, tyciuteńko przesunąć gałąź wystającą z płomieni, żeby zajęły się szaty Skarbka, albo koc, którym się nakrył...

Albo inaczej, skoro Cwany sobie poszedł, to Skarbek postanawia dogonić Schielego i poflirtować z nim. Czy go znajdzie w ciemnościach? A wszystko zza głazu widzi Kłykacz, który może zrobić jakiś ruch.

Albo jeszcze inaczej: Skarbek zaczyna się odmieniać, musi szybko łyknąć porcję eliksiru nim stanie się to za bardzo widoczne i ktoś zdąży odkryć jego prawdziwą naturę. Rozgląda się za swoim plecakiem aż odkrywa, że któryś z kompanów omyłkowo go zabrał, zostawiając swój.

Albo po prostu eliksir się gdzieś wyturał zza pazuchy (może podczas szamotaniny z Cwanym) i teraz trzeba go szybko znaleźć, uważając, żeby nie nadepnąć flakoniku.

Co sądzicie? Macie inne propozycje? Może jednak coś zupełnie z innej beczki, z innego czasu?
Wyróżniony fragment mi się podoba, bo mój heros ma w nim co robić. Natomiast jedynka byłaby okej, ale gdyby na miejscu Skarbka był tam Schiele, bo w zabiciu Skarbka Kłykacz interesu nie ma.
 
Fyrskar jest offline