Wilkołaki rzadko odnajdowały się w dużym towarzystwie nieznajomych. Argen nie odstawał od reguły. Nocny Kieł nie zajął miejsca na krześle, zamiast tego przystanął gdzieś z boku i założył łapy.
- Argen Warspine Alethi. Zwą mnie także Nocnym Kłem. - Wilkołak był zaskoczony swoją wylewnością i chęcią spoufalenia. Uznał jednak, że skoro ma pracować w tej drużynie, to woli, żeby wołali do niego po imieniu, zamiast nazywać go „futrzakiem” czy też „wilczkiem”. Nienawidził tych określeń.
- Poluję na demona, który zalazł mi za skórę - powiedział zgodnie z prawdą, wysilając swój twardy, chrapliwy głos. - Próbuję odnaleźć jego trop. Udział w tej misji jest częścią planu odnalezienia parszywca. Jeśli ktoś ma jakieś informacje, będę zobowiązany - dodał, pomijając szczegóły związane z demonicą, która go wynajęła.
- Jeśli mam wziąć w tym udział, to też chciałbym poznać szczegóły. Jaki jest cel tego zadania.? I kto to tak naprawdę zleca?