Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2007, 22:38   #122
denis
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Smiech wampirzycy był dla Leonarda niczym poranny , letni deszcz dla wysuszonej , spękanej od suszy ziemi .
Rycerz jakis czas temu przestał się zastanawiac , skad u tej kobiety taki magnetyzm ... jakas niewytłumaczalna siła pchała go w jej strone , mimo ze w głebi duszy czuł strach przed „nocnymi potworami „ o jakich nie raz śpiewał w karczmach .
Z ulga przyjął zachętę wampirzycy , można powiedzieć z wdzięcznością uśmiechnął się do niej ...
Bo gdyby odrzuciła jego „propozycje stał by jak ten głupek przy hałdzie żwiru ze zdjętym , nikomu nie potrzebnym płaszczem ... W zamian za to otrzymał nagrodę w postaci możliwości muśnięcia jej szyi ...
Zapinając klamrę lekko przymknął oczy , delektując się każdym odłamkiem tej chwili ...
Gdy stanęli do siebie twarzą w twarz , bliżej niż dopuszczały to arystokratyczne reguły w jego głowie zawirowało ... spojrzał wampirzycy głęboko w oczy ... na bardzo krotka chwile , ale dla niego ta chwila trwała całe wieki ... Z radością utopił by się w tych oczach koloru ciemnego bursztynu ... Przez ten moment cały świat zatrzymał się na jedno uderzenie serca ...
Koniecpolski z drżeniem rak zapiał złota klamrę i zdając się lekko speszony sytuacja . Kaszlnął i zrobił kilka kroków ... Celowo ruszył w strone ławy , tak by nieznacznie potknac się o nią ... Miał nadzieje ze jego „niefortunne zachowanie „ wzbudzi w wampirzycy o wiele cieplejsze uczucia , niż gdyby starał się być „zakutym łbem „ o stalowych miesniach ...
Jakoś pozbierał się i usmiechnał się niepewnie w strone wampirzycy szukajac w jej oczach współczucia ? rozbawienia ? – wiadomo ze wszystko jest lepsze od obojetnosci .
 
denis jest offline