Co prawda cześć jego umysłu krzyczała wręcz by skoczyć na jeden z wozów, ale logiczna część zwróciła uwagę na niebezpieczeństwo z tym związane. Wycofanie się do baszty było logicznym wyjściem. Jedynym jakie widział w tej sytuacji.
Sytuacja była grobowa. Myśliwy wiedział, że w tym stanie nie będzie łatwo ustrzelić pokrakę. Dowód na to był w jego wcześniejszej próbie. Zarzucił więc łuk na ramię i dobył miecza. Wycofywał się i nie miał zamiaru atakować. Po prostu nie miał sił na to. Skupił się więc na obronie.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |