Powiedzieć "o, ktoś krzyczy" mogą, jeśli dany gracz wysili się tylko na coś takiego.
Wyszliście na plaże i tam rozmawiacie – musi coś się dziać, żebyście przestali, albo postanowili coś zrobić? Nic takiego nie przewidywałem w tym momencie, wybacz. Konwersacja stanęła Wam w martwym punkcie, a w tym czasie Joshua robił to co robił, stąd post skupiony głównie na postaci Tahu.
Co do Twego rozglądania:
wiele razy opisywałem w różnych postach to, co Was otacza, gdzie się znajdujecie i inne - jeśli nic nie zamieściłem to dlatego, iż nic nie uległo zmianie, nie zmieniliście zbytnio miejsca...
Błędne założenie – to, że akurat u Brenny dzieje się więcej nie oznacza, że reszta ma czekać. Następnym razem chyba łatwiej zapytać, prawda?
UWAGA
Otrzymałem zasmucającą w kontekście dalszego losu sesji wiadomość. Muszę zniknąć, a raczej zająć się pewnymi sprawami. Jestem zmuszony zawiesić Ananke do odwołania, co nie jest dla mnie miłe. Mam nadzieję, iż dane mi będzie szybko powrócić, gdyż czas, który tu spędziłem z przyjemnością będę pośród mroków przyszłości wspominać.
Przepraszam wszystkich za taki (nawet nie przewidywany przeze mnie) obrót sprawy. Nauczyłem się przy Was kilku nowych rzeczy, których wymieniać tu i teraz niepodobna. Raz jeszcze powiem, że mam nadzieję, iż będę mógł wznowić sesję za jakiś czas.
Zbiegło się to w czasie z zastojem, lecz podkreślić muszę, że: nie ma to z nim związku.
Wybaczcie i do przeczytania - Nev.