Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2016, 01:33   #101
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Pozwolę sobie odgrzać nieco temat

Odnosząc się do wymienionych wcześniej tytułów:
Lśnienie - niewątpliwie książka lepsza od ekranizacji, choć prawdę mówiąc też nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie. Ale przyznaję - niepokój był.
30 dni mroku - akurat oglądałem wczoraj, zachęcony jakąś listą "18-stu filmów o wampirach, jakie warto zobaczyć". Nie było warto...

Kiedy byłem małym chłopcem bałem się Koszmaru z Ulicy Wiązów i Laleczky Chucky. Później mi się urosło i choć ciągle bardzo lubię horrory, to nieczęsto zdarza mi się stwierdzić po seansie, że było naprawdę strasznie. Do niedawna za przykład takiego współczesnego horroru, który autentycznie mnie przestraszył podawałem Mgłę z 2007 roku. Oglądając ją po raz pierwszy serio miałem ciary na plecach, choć seans miał miejsce w domowym zaciszu i w godzinach przedpołudniowych. Podoba mi się jak King roztacza wizję, w której istnieje alternatywny wymiar pełen niewysłowionych okropności, a jednak okropności te przegrywają z okropnością samych ludzi... Choć tu przyznaję, że książki nie czytałem - może pora nadrobić.

Aktualnie natomiast, za horror, który zrobił na mnie największe wrażenie uważam Oculusa (2013). To akurat widziałem w kinie. Seans się zakończył, zapaliły się światła, a ja wciąż siedziałem wbity w fotel. I wcale nie dlatego, że czekałem na scenę po napisach. Po prostu... musiałem przez chwilkę ochłonąć.
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem