Możesz liczyć na mój łuk. Jak najbardziej zostaje! Drogi same się nie sprawdzą, zwierzyna sama się nie upoluje, a złoto się samo nie zarobi.
Co do planów Hansa na jeszcze pobyt w Faktorii:
a) Zaoferować Weissberg'owi fachowe oskórowanie tych przerośniętych wilków, coby faktoria miała skóry na handel. W zamian prosząc o płaszcze z nich dla niego i Kieski
b) odebrać od tegoż Sierżanta mój kwit na krótki łuk który zdałem przed bitwą na cele ochronne
c) zabrał z trzy, cztery goblińskie brzytwy na handel w mieście. Powinny pójść za grosze, może toporne, ale ostre jak cholera. Rzeźnicy powinni być zadowoleni, podobnie jak garbarze, czy kuśnierze. Choć może znajdzie się zapłata w naturze, Hans wybrzydzać nie będzie.
d) zdobyć tubę na zwoje, coby kwity były bezpieczne
e) przekazać Weissberg'owi, że upolowałem przed bitwą tłustego bobra, a jego mięso i tłuszcz zdaję na wyżywienie obrońców. Skórę zachowując dla siebie, a nóż kwit wpadnie za mięso.
f) dorobić trzonek do Hans'owej siekiery
To chyba tyle z tego co mi na tą chwilę przychodzi do głowy. Jak coś jeszcze się przypomni, lub wypłynie w trakcie to dam znać.