Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2005, 19:34   #6
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Bezdomny-poeto Historia Lucyfera mnie bardzo poruszyła. Również jedna z lepszych w całym komiksie. Dwie części "Pory Mieł" były fantastyczne, działo się dużo, szybko i zaskakująco. Sam Lucyfer miał w sobie coś... melancholicznego, wręcz ludzkiego. Pojawiła się też teoria dotycząca konieczności istnienia zła. Że nie wspomnę o wątku Nady, który mnie bardzo wzruszył. W zasadzie Sandman to zbiór wielu wątków pobocznych, które łączy bezpośrednio lub pośrednio sam Sandman. Czasem on, jako postać główna całej serii schodzi tak naprawdę na dalszy plan. I to też jest zaleta tego komiksu.
Moją drugą ulubioną postacią (obok Sandiego) jest Śmierć. Żałuję, że w Polsce nie wyszedł komiks z nią jako główną bohaterką. Chociaż i w samym Sandmanie dużo miejsca poświęca się jej (w końcu ukochana siostra Księcia Snów ).

Zgadzam się z Tobą w pełni Ched. Klimat to podstawa przy czytaniu Sandmana, ale w obliczu Sandmanowego głodu zdarzało się też pochłanianie go od razu gdziekolwiek się znajdowałam. Co nie przeszkadza wcale stworzeniu klimatu i przeczytaniu komiksu po raz drugi
Co do książek Gaimana miałam okazję przeczytać tylko "Gwiezdny pył" i szczerze mówiąc rozczarowałam się. Książka nie była taka zła, ale nastawiłam się na coś innego i w rezultacie zraziłam się. Słyszałam o "Wilkach w ścianach" i mam zamiar w niedługim czasie przystąpić do lektury, bo podobno naprawdę warto.
Grafika Sandmanowa ma to do siebie, że jest właśnie taka niezwykła i nie wyobrażam sobie, że mogłaby być jakakolwiek inna. To jej duża zasługa, że komiks jest własnie tak klimatyczny i ma ten swój genialny urok.
 
Milly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem