Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2016, 18:27   #23
ObywatelGranit
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
Minęło zaledwie parę godzin od podjęcia pracy dla Courteza, a cień już pojawił się na jej drodze. Z milczeniem przyglądała się zwłokom mężczyzny. Odór kilkunastodniowego, rozkładającego się trupa był bardziej niż drażniący, jednak Janella potrafiła zachować równowagę. Pozwoliła działać towarzyszącym jej mężczyznom, wiedząc, że jej zdolności na wiele się tu nie przydadzą. Przez całą dotychczasową drogę uważnie przyglądała się Grigorowi, lecz teraz to Markus miał okazję wykazać się cenną wiedzą. Przykucnęła obok kapłana Oghmy, uważnie spoglądając mu ręce. Nie było to pierwsze ciało na jakie się natknęła, ale obserwowanie śmierci z tak niewielkiej odległości zawsze pozostawia na człowieku piętno.

Przez dłuższy czas pozostawała w ciszy, nie chcąc zdekoncentrować Markusa.
- Nie wiem czy to istotne, ale zwróćcie uwagę, że ten mężczyzna jest półnagi. Przed śmiercią rozebrał się sam, albo ktoś uczynił to za niego. Jeżeli przyjmiemy pierwszy wariant, możemy uznać, że umarł podczas odpoczynku. Nic jednak na to nie wskazuje - nie widać śladów obozowiska, resztek jedzenia, ubrań, popiołów po ognisku. Jeżeli przyjmiemy drugi z wariantów, mógł paść ofiarą rabunku. Napastnicy - bądź napastnik, zdarli z niego wszystko, łącznie z przysłowiową ostatnią koszulą. Nie ma tu jednak śladów walki, krwi, widocznych ran. Podejrzewam, że mógł skonać gdzie indziej, a sprawca jedynie podrzucił ciało do jaskini.

Kobieta dokładnie przyjrzała się twarzy mężczyzny, starając się odnotować w pamięci najważniejsze szczegóły.
- Nie powinniśmy zignorować tego znaleziska. Z jednej strony może ono mieć jakiś związek z dziewczynką, której poszukujemy, a z drugiej, tego człowieka może ktoś poszukiwać.

Wyprostowała się, strzepując pył z kolan:
- Kiedy skończymy przeszukiwać to miejsce, powinniśmy wrócić do miasta i poinformować straż. Może przy okazji uda nam się czegoś dowiedzieć o innych zaginięciach.
 
ObywatelGranit jest offline