Cosmo
Po rozkazie Andy'ego Cosmo zrozumiał, że ten nie ma wiedzy o tym, co się dzieje na zewnątrz. Byli skryci przy ścianie złego budynku, więc dojście było ryzykowne, musieliby się wystawić, a sam nie był w stanie biec, uskok przed granatem chyba jeszcze bardziej zaszkodził jego nodze. Bieg odpada, nie przedostanie się do drugiego budynku.
Co z tymi snajperami? Przecież oni i Andy mieli krótkofalówki i mogli im przekazać dane o naszym położeniu. Jedynym plusem tego położenia było, że słyszał przeciwników. Ich kłótnie, ich wzrost napięcia. Jego pozycja była dość bezpieczna, spróbował dalej drążyć ten temat, na tyle, ile potrafił: -Czyżbym słyszał kłótnię?! - głośne pytanie, stwierdzające fakt, działające na nerwy, Cosmo też tego nie znosił - Możecie kontunuować dalej, ale tam umieraj wasi przyjaciele i jak na razie nikt nie jest w stanie im pomóc! Wynieście, wyrzućcie broń i oni przeżyją!
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 20:41.
|