Kieska zakurwił plugawie. Raz że baba, a z babami - wiadomo - same problemy. Dwa, że ranna. I to nie przypadkiem, bo zaraz za nią drugi ranny!
- Co jest do pieruńskiego młota, wojna?
Wstał natychmiast i ocenił sytuację.
- Za takimi co ranni i uciekający, pogoń idzie. Drzwi i okiennice zawrzeć! Kuchenne też! - krzyknął Hans Jabłkowy i zaczął ładować Smoczycę, albowiem miał wrażenie, że lada chwila będzie musiała porządnie huknąć.
__________________ Bez podpisu.
Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 26-01-2016 o 17:04.
|