Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2016, 11:30   #23
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Angelique miała nadzieję, że po wejściu na górkę będzie potrafiła lepiej rozeznać się w terenie oraz ogarnąć jego cały ogrom. Niestety, mimo iż widok był piękny, to korony drzew wszędzie były takie same i z góry ciężko było się zorientować, gdzie co jest. Spędzili tam krótki okres czasu, delektujac się widokami i świeżym powietrzem. Potem było trzeba zejść i styrani jak babcie wracające z bazaru, po zjedzeniu posiłku padli na pysk jak martwe zwierzęta.

Tym razem poranna pobudka nie była już taka dobra, jak ta poprzednia. Zmęczenie dawało się we znaki, a niewygody spania boleśnie odznaczały się na kręgosłupie. Poranna rozgrzewka jednak szybko temu zaradziła.

Następne zmagania spływowe były znacznie bardziej ciężkie i zdecydowanie trudniejsze. Mimo ekscytacji spowodowanej wzrostem adrenaliny, można było odczuć lekki strach i niepewność. Cóż, to się już Ange zaczynało podobać coraz mniej, a wieść o tym, że "Szlak Pojebańców" zaczyna się 'o tam za górką', a to co przeszli to był ponoć marny wypierdek... Ręce jej opadły. Jasne, że chciała trochę aktywności i kontaktu z naturą, no ale w tym momencie Arisa przegięła z tym pomysłem. W dodatku wyglądała na bardziej zmęczoną, niż sama Ange, co sprawiało, że kobiecie chciało się śmiać. No nie rozumiała tego.

Brunetka była wymęczona, ale nie padnięta. Miała jeszcze sił na małe sprawy, którymi postanowiła się zająć, gdy już dotrą na miejsce obozowiska. Na szczęście na lądzie Ange czuła się znacznie lepiej, miała ochotę na krótką rundką wokół drzewek, co by sobie przebiec, ale wolała tego uniknąć, ze względu na jutrzejszy dzień, który zapowiadał się milion razy gorzej.

Idąc jak mara w zamyśleniu, trąciła głową coś zwisającego z drzewa. Początkowo przestraszyła się, jednak kiedy tylko dotarło do niej, że to łapacze snów, z lekkim uśmiechem na ustach dotknęła jednego z nich dłonią, wprawiając go w delikatne kołysanie.
- Ale one są piękne. Też mam taki w domu... Może tym razem nie będę miała koszmaru, jak nocy poprzedniej. - Zakomunikowała wystarczajaco głośno, by każdy mógł to słyszeć. No cóż, uwielbiała sny, miała je zawsze i zawsze je pamiętała. Ten koszmar był inny, był dziwny i był... Zapomniany. Nie zdarzało się jej wcześniej zapominać snów.
Idąc dalej, krok po kroku fascynowała się ciekawymi ozdobami, każda z nich była inna, była niezwykła, tak jakby indywidualna. Może i oni sami powinni sobie takie zrobić? Każdy dla siebie?
- Fajnie by było gdybyśmy zrobili takie, każdy swoje i tutaj powiesili. To tak jak jest most, na którym każdy przyczepia swoją kłódkę, albo mury na których każdy się podpisuje. Fajna sprawa - Dodała po chwili, póki nie natchnęła się na łapacza snów różniącego się od innych. Ten napawał ją małym niepokojem, więc w milczeniu szybko go wyminęła.

Kiedy niektórzy zaczęli rozkładać namioty, a inni poszli pozbierać drewno, kobieta najpierw usiadła sobie, aby chwilę odsapnąć. Wyjęła swój tablet z zamiarem wejścia na FaceBooka i zaktualizowania swojego statusu, niech wiedzą znajomi gdzie się szlaja! Wstawiła dodatkowo jedno zdjęcie zrobione po drodze, podpisała wszystko i jeszcze sprawdziła wiadomości, może ktoś do niej pisał? Po kilkuminutowym odpoczynku, Angelique chwyciła za garnek oraz przyrządy do przygotowywania posiłku.
- Dobra chłopaki, będzie zdrowo i smacznie! - Zakomunikowała wszem i wobec z uśmiechem na twarzy i zabrała się do szykowania miejsca dla swojej roboty. Miała w zamiarze dodać trochę warzyw, żeby nie było nudno, ale na pewno nie zrezygnuje z mięsa czy ryb. Trzeba było urozmaicić posiłek. Kobieta nie miała zamiaru odrzucać pomocy, jeśli ktoś zechciałby do niej dołaczyć. Była otwarta na wszelkie propozycje!
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 27-01-2016 o 11:44.
Nami jest offline