- Hej... - Varh próbował zwrócić się do astrodroida jednak zapomniał jego numeru
- zielonek? Skieruj mnie na tÄ… planetÄ™ z trzema statkami, pewny Å‚up, to dobry Å‚up
Następnie Devaronin rozłożył się wygodnie na siedzeniu pilota. Spokojnie czekając aż zbliży się do orbity planety, gdy tylko zbliżył się do niej znów odezwał się do nowego kompana
- BB, jakieś sugestie, gdzie można by bezpiecznie wylądować, nie chciałbym wpaść prosto na siły porządkowe. - zaraz po tym odezwał się do swojego starszego kompana -
Biss przygotuj T-6 i E-11, mam nadzieje, że będzie gorąco.
Następnie Varh wywalił nogi przed siebie i spojrzał na Kalis. Gdzieś tam są okręty, które zapewnią mu morze kredytów. Żałował jednak, że ani rudowłosa, ani twi'lekanka nie poleciały w tą samą stronę, no trudno, będzie musiał zahaczyć o parę burdelów.