Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2016, 20:08   #21
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Lot wszystkich statków obył się bez większych problemów. Można by nawet powiedzieć o nudnym spokoju. Jedynie chwilowe kłopoty napotkał Varh Eborr. W wyniku błędu komputera nawigacyjnego lub być może micro przepięcia w obwodach podczas obliczania trasy jego statek opuściwszy nadprzestrzeń wyszedł prosto w chmurę meteorytów oderwany jakiś czas temu od księżyca planety Kalis przez ogromną planetoidę.

Lessira zbliżała się w zadumie w kierunku czerwonej planety. Skok nadprzestrzenny jak był jak zwykle idealnie wyliczony. Cały przedni ekran wypełniał czerwony kolor powierzchni. Sugestywne odczucie było tak silne, że nagle wydawało się jakby temperatura na statku wzrosła. Według danych dostarczonych przez droida mieszkały tu istoty o dość średnim poziomie rozwoju cywilizacji więc nie było potrzeby zawracania sobie głowy prośbami o pozwolenie na lądowanie.
Przebiwszy się przez warstwy atmosfery i opierając się na danych nawigacyjnych Lessira wylądowała bezpiecznie na peryferiach największej osady. Droid przypomniał, że na Mythos rządzi Rada Klanów więc żadnych drastycznych kroków bez jej zgody nie należałoby podejmować. Pora wyruszyć na poszukiwanie źródła informacji. Miał nim być ukrywający się na tej planecie zbiegły wiezień Hassam.

Varh Eborr zaklął soczyście. Po wyjściu z nadprzestrzeni statek trafił prosto w chmurę meteorytów. Znowu błąd tego przeklętego komputera. Sprzedam cię przy najbliższej okazji i przetopią cię na tacki do roznoszenia drinków w kantynach - warknął przez zęby. Potem już na trzeźwo pomyślał sobie, że równie dobrze mógł skończyć w jądrze planety. Będzie musiał to sprawdzić przy wolnej chwili.
Kalis była spokojną i pokojowo nastawioną planetą otwartą na handel i turystykę. Nie trzeba było zbytniej pomocy droida wystarczyło kierować się po koordynatach i wylądować bezpośrednio w samej stolicy planety. Przelatując nad miastem można było podziwiać rozmach i przepych budownictwa miasta rozciągniętego na olbrzymich obszarach. Lądowanie przebiegło bez dalszych niespodzianek. Pozostawiwszy statek w doku można było ruszyć na miasto. Źródłem informacji miał być wysoko postawiony w przestępczej hierarchii złodziej imieniem Mashh.

Załogi statków Pani Mgieł i Pretty Reckless nieświadomie wybrały jako swój cel planetę Vanoris. Nie było więc w tym nic dziwnego, iż oba okręty przebyły niemalże identycznie wytyczony kurs w nadprzestrzeni. Różnica polegała jedynie na odstępie czasowym między nimi, który wynosił około pół dnia. Z dostarczonych danych wynikało, że w zamieszkałej części planety istniała jedna olbrzymia, rozbudowana osada. W wyniku opóźnienia czasowego oraz obrotu planety oba statki wylądowały niemal że po skrajnych brzegach osady.
Pani Mgieł i jej właściciel lądowali jako drudzy spotkawszy się z dość szorstką obsługą przez kontrolę lotów. Nie wiedząc o tym, że kilka lat temu na statku tej samej klasy awanturnik, którego imienia się nie wypowiada na Vanoris porwał księżniczkę z królewskiego klanu i nigdy więcej ich nie widziano. Gniewu nie umniejszał fakt, iż “porwanie” było wynikiem nieakceptowanej wzajemnej miłości młodych. Jednak od tego zdarzenia wszystkie statki klasy SoroSuub serii 3000 nie były lubiane na tej planecie. Także skończyło się to dla Throul Traxa dokładnym przeszukaniem statku pod pozorem podwyższonych środków ostrożności. Oczywiście niczego nie znaleziono jednak zgłoszona przez pilota fikcyjna usterka hipernapędu kosztowała go kilka dodatkowych godzin na tłumaczenie się z lekkomyślnego dowcipu.

Przeciągnęło się to dobre pół dnia w związku z tym załoga Pretty Reckless, która wylądowała tu wcześniej miała dzień przewagi nad konkurentem.

Z planety Vanoris pochodziły najbardziej rozbieżne informacje. Według danych z droidów było tu co najmniej czterech informatorów lecz kto wie czy nie więcej. Znanymi źródłami informacji byli drobny handlarz rzeczami z odzysku Hamishasann, zastępca straży królewskiej jednego z klanów Serpicos, domokrążca Kaasyx oraz drobny złodziejaszek Arpoh.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline