Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2016, 13:11   #2
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Saul z uporem maniaka wpatrywał się w boczną szybę taksówki, próbując przez strugi spływającego deszczu dostrzec posiadłość, do której się zbliżali.
Młody mężczyzna – na oko dwadzieścia kilka lat – wydał niemal ostatnie oszczędności, by przyjechać w to miejsce. Chłopak uśmiechnął się krzywo i palcem wskazującym poprawił okulary. Nadal nie mógł uwierzyć w to, że dał się wciągnąć do jakiejś gry z odziedziczaniem majątku. Właściwie do ostatniej chwili myślał, że kiedy wysiądzie, to okaże się, iż został mu spłatany niezbyt zabawny figiel. Posiadłość pod wskazanym w liście adresie istniała jednak naprawdę, co mógł zaobserwować, kiedy żółty samochód zajechał przed bramę wjazdową.

- Jesteśmy na miejscu - powiedział czarnoskóry kierowca taksówki, odwracając się do swojego klienta.
Saul przez kilka chwil nie reagował, ciągle zapatrując się w mokrą szybę.
- Dziękuję - odpowiedział, wyrywając się z otępienia. Zaraz też zapłacił mężczyźnie i wyszedł z pojazdu prosto w tę ulewę.
- Szlag by to. Nie wziąłem parasola - mruknął Saul, spoglądając na poprzecinane strużkami deszczu niebo. Chłopak wzruszył tylko ramionami, poprawił plecak na grzbiecie i ruszył w stronę zebranych przed wejściem ludzi.


Wyglądało na to, że nie tylko prosty student informatyki z Chicago został zaproszony do tego miejsca.
- Witam wszystkich. Jestem Saul Feldmann - powiedział niezbyt przekonany, siląc się na słaby uśmiech. Widać było, że chłopak nie chciał ściągać na siebie uwagi tych ludzi. Mimo to uznał, że warto się przedstawić, okazując odrobinę kultury.
Nim jednak doczekał się na jakąś odpowiedź, starszy mężczyzna otworzył drzwi posiadłości i wszedł do środka. Saul z chęcią podążył za pozostałymi.


- Niezła chata - powiedział cicho i gwizdnął z podziwem. Przez pierwsze kilka chwil student kręcił się po przedsionku z rękoma w kieszeniach spodni. Udając zainteresowanie rzeźbami, chłopak przystanął za kobietą w czerwieni, dyskretnie skupiając się na jej atutach aniżeli na kunszcie rzeźbiarskim prezentujących się na meblach popiersi.
Upewniając się, że kobieta ma mocne osiem na dziesięć, odszedł w bok, do drugiej szafeczki i jakby od niechcenia zajrzał do jej zawartości.
Może znajdzie tam coś ciekawego.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"

Ostatnio edytowane przez MTM : 31-01-2016 o 14:50.
MTM jest offline